Jankowice Parafia pw. Bożego Ciała

2022-01-20

Jankowice Parafia pw. Bożego Ciała

SANKTUARIUM NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU
W JANKOWICACH RYBNICKICH

Jankowice Rybnickie leżą około 7 kilometrów na południe od Rybnika. Początki tej miejscowości sięgają roku 1223 a najwspanialszym obiektem historycznym we wsi jest tzw. Studzienka - urocze miejsce położone wśród lasów, wąwozów i dolinek, jakby wyjęte z najwspanialszych baśni. Tam właśnie legenda stapia się z prawdą historyczną a czyny ludzi świadczą o przywiązaniu Ślązaków do tradycji i Kościoła. Historia powstania parafii w Jankowicach Rybnickich wiąże się niewątpliwie z historią i legendą.

 

HISTORIA I LEGENDA

Historia Studzienki jest ściśle związana z dziejami jankowickiej świątyni oraz z podaniem ludowym o księdzu Walentym, który w 1433 roku zginął z rąk husytów, spiesząc do chorej kobiety. Przed śmiercią skrył w dziupli dębu bursę z Przenajświętszym Sakramentem. Odnaleziono ją po latach, co dało początek wielkiemu kultowi Bożego Ciała, który promieniował odtąd z Jankowic na ziemię rybnicką i Górny Śląsk. Znalazło to także odbicie w budowie kaplicy, a później kościoła pod takim właśnie wezwaniem (ok.1670) oraz ustanowieniu Bractwa Najświętszego Sakramentu (1675). Inicjatorem tych działań był ówczesny właściciel tzw. państwa rybnickiego hrabia Ferdynand Leopold Oppersdorff. Ciekawostką może być fakt, że pień wspomnianego dębu można oglądać do dzisiaj pod ołtarzem głównym kościoła oraz to, że istnienie bractwa potwierdzone zostało specjalną bullą papieża Klemensa X. Po śmierci męczennika, która nastąpiła w pobliskiej leśnej dolinie, starano się odszukać jego ciało i przenieść je na cmentarz do Rybnika, ale ku zdziwieniu kapłanów i wiernych w miejscu wcześniejszego pochówku nie odnaleziono zwłok, a wypłynęło tam źródło wody słynącej od tego czasu licznymi cudami uzdrawiania w chorobach. Przy źródle ustawiono krzyż a nieco zapomniana Studzienka żyła swoim cichym i spokojnym życiem. Dopiero kolejny cud spowodował rozwój tego miejsca. Otóż w roku 1895 proboszcz parafii Matki Bolesnej w Rybniku, do której należały wtedy Jankowice, ksiądz Edward Bolik ciężko zaniemógł. Na łożu śmierci złożył przyrzeczenie, że jeśli wyzdrowieje, wybuduje w Studzience kaplicę ku czci Matki Boskiej. Wkrótce choroba ustąpiła, a proboszcz wypełnił swoją obietnicę. Kaplica składała się z trzech części. W środkowej umieszczono figurę Matki Boskiej z Lourdes, w bocznych figurę Matki Boskiej Zaśniętej i księdza Walentego. Przed kaplicą tryskało źródło świętej wody. W 1897 roku Jankowice zostały samodzielną parafią. W latach 1932 - 1935, gdy proboszczem był ksiądz Józef Miczka, Studzienka przeżywała dalszy swój rozwój.

 

CZAR MIEJSCA

Wybudowano grotę z ołtarzem i wielką 3-metrową figurą Matki Boskiej. Wzór stanowiła grota w Lourdes. W tym samym czasie powstały jeszcze dwie mniejsze groty: Świętej Barbary, patronki górników i tzw. grota bezrobotnych. Jej nazwa pochodzi od tego, że całość prac wykonywano w latach kryzysu gospodarczego, gdy miejscowi górnicy pozbawieni byli pracy. Żużel potrzebny do wyrobu kamieni przywożono z ówczesnej kopalni "Hoym" żelazo i cement ofiarowali rybniccy Żydzi, drewno miejscowy leśniczy, zaś żywność dla pracujących dostarczali mieszkańcy wsi. Poświęcenia wszystkich obiektów dokonał ksiądz biskup sufragan Teofil Bromboszcz. Studzienka zaczęła tętnić życiem religijnym Msze, nabożeństwa i liczne pielgrzymki gromadziły rzesze wiernych. Na pobliskich łąkach harcerze organizowali obozy i biwaki, działało schronisko, w jednej z grot mieszkał pustelnik, który opiekował się tym świętym miejscem. Z ofiar pielgrzymów ufundował pamiątkowy dzwon. Niestety wkrótce wybuchła wojna. Po jej zakończeniu Studzienka była w opłakanym stanie, więc dokonano potrzebnego remontu i wznowiono odprawianie mszy świętych (4 razy do roku). W roku 1976 kolejny proboszcz, ksiądz doktor kanonik Herbert Jeziorski, podjął inicjatywę odbywania corocznych pielgrzymek w drugą niedzielę maja i zapraszania na nie biskupów katowickich. Tradycja ta trwa do dzisiaj. Począwszy od roku 1996, w okresie od maja do października, w Studzience odbywają się msze św. z kończącym je Apelem Fatimskim (godz. 20.00). Blask tysięcy zapalonych świec budzi wtedy leśne ptaki a pieśń, "Ave Maria" śpiewana w tej scenerii wywołuje niezapomniane wrażenie. Odnowiono także zwyczaj odbywania odpustów w Studzience w dniu święta Wniebowzięcia NMP (15 sierpnia). Począwszy od roku 1998 oprócz części religijnej organizuje się tzw. Bieg księdza Walentego, którego trasa wiedzie drogą ucieczki księdza Walentego przed husytami. W roku 2002 dekretem ks. arcybiskupa Damiana Zimonia - Metropolity Katowickiego, kościół parafialny pw. Bożego Ciała i Studzienkę w Jankowicach Rybnickich ustanowiono Sanktuarium Najświętszego Sakramentu.

 

Niestety Studzienki nie ominęły "uroki" eksploatacji węgla kamiennego w postaci tzw. szkód górniczych. Stan techniczny kaplicy nie pozwalał na jej dalsze remonty, lecz wymagał rozbiórki. Z inicjatywy obecnego proboszcza księdza Tadeusza Stachonia na miejscu dawnej powstała nowa kaplica nawiązująca architekturą do poprzedniej. Jankowicka Studzienka była i jest inspiracją dla ludzi pióra. Utwory, które powstawały w oparciu o to cudowne miejsce, czasem raziły prostotą, lecz zawsze wypływały z potrzeby serca, bo o Studzience nie sposób pisać tylko piórem, trzeba czynić to sercem. Wydarzenia związane z księdzem Walentym i husytami stały się jednym z wątków powiastki historycznej Karola Miarki "Husyci na Górnym Śląsku" wydanej po raz pierwszy w 1865 roku w Poznaniu. Czar, wręcz magia miejsca była wielokrotnie potwierdzana niezwykłymi wydarzeniami. Od zawsze mówiło się o "świętej wodzie" czerpanej z jankowickiego źródła w Studzience. Niestety nikt nie spisywał cudów dziejących się za jej przyczyną. Mówiło się o mieszkańcu Raciborza, który dzięki jej właściwościom uleczył swoje ropiejące nogi. Do dzisiaj w wielu domach przechowuje się tę wodę jako antidotum na wszelkie dolegliwości. Być może jej działanie wzmacnia to, że w dniu poświęcenia źródła wlano do niego trzy butelki wody przywiezionej specjalnie w tym celu z Lourdes. Studzienkę odwiedzają nowożeńcy w dniu swojego ślubu. Mężczyźni wyruszający na fronty II wojny światowej modlili się przed figurą Panienki z Groty, prosząc o szczęśliwy powrót do domu. Dla mieszkańców pobliskiego Rybnika Jankowice i sama Studzienka były zawsze miejscem owianym atmosferą tajemniczości. Longin Musiolik wspomina, że ostatnim życzeniem jego 92-letniej matki Rozalii było odwiedzenie sanktuarium. Oczywiście życzenie to zostało spełnione. W roku 1934 mieszkańcy wsi przygotowali inscenizację przedstawiającą śmierć księdza Walentego. Widowisko zgromadziło tłumy, a sama scena śmierci kapłana wywołała wielkie wrażenia na widzach. Magia tego niezwykłego miejsca płynie niezależnie od bardzo skąpej bazy źródłowej potwierdzającej autentyczność związanych z nim wydarzeń.

 

DZIEDZICTWO

Jankowicka Studzienka to miejsce niezwykłe, także w aspekcie życia współczesnej wsi. Sanktuarium ożyło nowym blaskiem. Stało się to za przyczyną obecnego proboszcza i parafian, władz sołectwa i gminy. Przebudowano kaplicę i odrestaurowano stacje drogi krzyżowej, odnowiono ławki dla wiernych, wyasfaltowano drogę dojazdową. Przy jankowickich ulicach umieszczono nowe kierunkowskazy i tablice informacyjne. Ukazało się kilka książek, widokówek i folderów. Poprzez troskę o Studzienkę miejscowa ludność namacalnie realizuje swoje tradycyjne śląskie, przywiązanie do pracowitości, porządku i religijności. Dzięki urokowi i magii tego miejsca we wsi panuje niezwykły duch edukacji regionalnej w szkołach. Realizowane są programy autorskie wiedzy o regionie. Uczniowie wydają książki, z sukcesami uczestniczą w turniejach wiedzy o swojej wsi i regionie. Miejscowe gimnazjum obrało sobie jako swego patrona księdza Walentego. W czasie nadania imienia szkole, na pamiątkę tego wydarzenia, przy kościele posadzono nowy dąb - symbol łączności pomiędzy przeszłością i teraźniejszością. W grupie symbolicznych znaków umieszczonych w krajobrazie kulturowym wsi znalazły się także: tablica ku czci hrabiego Oppersdorffa - fundatora kościoła, dzwonnicy z tryptykiem przedstawiającym etapy męczeńskiej śmierci księdza Walentego, ,, przesiąknięty" modlitwą fragment dawne kaplicy ze Studzienki. Uczniowie miejscowych szkół dbają o czystość swojego Sanktuarium, szczególnie w czasie akcji "Sprzątania świata" i "Dnia Ziemi". W czasie pielgrzymek prezentują swoje sztandary szkolne. W ramach realizacji programu Ślady przeszłości (CEO Warszawa), uczniowie gimnazjum wybrali projekt "Studzienka - miejsce niezwykłe", proponując społeczności lokalnej między innymi: konkursy rysunkowe fotograficzne, teatrzyk kukiełkowy, rajd i bieg na orientację, scenariusze wycieczek, miniwarsztaty historyczne. Uczestniczyli także w ogólnopolskiej prezentacji na Zamku Królewskim w Warszawie. Jankowicka Studzienka to miejsce, w którym działa "Genius loci". Sanktuarium cementuje i jednoczy miejscową społeczność. W dzisiejszym świecie pieniądza i pogoni za sukcesem jest miejscem wyciszenia, zadumy i refleksji oraz spotkań z Bogiem. Przyciąga latem otoczona bujną zielenią lub zimą - zasypana śniegiem, który znaczy ślady obecności pielgrzymów. Cicha i skromna sprzyja skupieniu i religijnym przeżyciom, symbolizuje przywiązanie mieszkańców wsi do tradycji.

Norbert Niestolik

Strona główna